1) Kup komplet noży. Ostrz je każdej nocy, spoglądając na współlokatora i mrucząc pod nosem : ,,już niedługo...już niedługo" 2) Pod nieobecność współlokatora wyszyj na każdej parze jego majtek swoje inicjały. Potem oskarż go o ich kradzież pytając, co twoje gacie robią na jego półce. 3) Za każdym razem, kiedy twój współlokator wróci do domu, krzycz: "hurra,hurra wróciłeś!", tak głośno, jak potrafisz. Przez dziesięć minut tańcz i skacz dookoła pokoju. Potem usiądź. Bez przerwy zerkaj na zegarek, okazuj oznaki zniecierpliwienia i pytaj go, czy przypadkiem się gdzieś nie wybiera. 4) Zacznij kolekcjonować ziemniaki. Domaluj im twarze i nadaj imiona. Jednego z nich nazwij imieniem swojego współlokatora i posadź go na widocznym miejscu. Wieczorem kładź ziemniaka w łóżku współlokatora i nie pozwalaj mu się na nim położyć tłumacząc, że to miejsce jest już zajęte. Za każdym razem, kiedy będziesz zwracał się z czymś do współlokatora, mów do ziemniaka. 5) Każdej nocy udawaj, że mówisz przez sen. Zachwycaj się ciałem swojego współlokatora i snuj plany zdobycia go. Lunatykuj. Pakuj się do jego łóżka. Rano udawaj, że nic nie pamiętasz, ale nie zapominaj od czasu do czasu klepnąć go po tyłku. 6) Postaw butelkę (np. po wódce) na środku pokoju. 2 razy dziennie oddawaj jej hołd, co godzinę śpiewaj piosenki na jej cześć. Nie pozwalaj współlokatorowi wejść do pokoju bez zdjęcia butów i oddania butelce pokłonu. Nadaj współlokatorowi nowe, debilne imię i zwracaj się nim do niego mówiąc, że butelka ci to nakazała. Znoś do domu wiadra gnijących liści i urządzaj procesje, rozsypując je po wszystkich kątach. 7) Rozpowiedz miejscowym pijaczkom, że twój współlokator pędzi wyśmienity bimber. Dodaj, że oddaje litr za 10 kilo makulatury i odśpiewanie wybranej piosenki Krzysztofa Krawczyka. 8) Notoryczne wyżeraj z lodówki wszystko, co zostało przywiezione przez współlokatora. Potem głośno narzekaj i wytykaj mu, że jedzenie było niedobre i nieświeże. Wyrażaj przypuszczenie, że chciał cię otruć. Jeśli będzie protestował, nazwij go egoistą. Swoje jedzenie zabezpiecz w małej lodóweczce zamykanej na kłódkę. 9) Ścieraj kurze ulubionymi ubraniami współlokatora. Chwal jego gust mówiąc, że ubrania jego ulubionych marek idealnie wchłaniają kurz i brud. 10) Zacznij słuchać country. Potem zacznij grać country, pisząc piosenki o twoim współlokatorze i prosząc go o ich wysłuchanie i ocenę. Oglądaj westerny. Kup sobie pistolet na kapiszony i strzelaj w stronę współlokatora wykorzystując element zaskoczenia. Powyrzucaj jego ulubione płyty cd tłumacząc mu, że tylko country zasługuje na miano prawdziwej muzyki. Zwieź do mieszkania 100 kilogramów nawozu końskiego mówiąc, że tylko otoczony takim zapachem jesteś w stanie egzystować. od czasu do czasu zapytaj, czy wspołlokator nie mógłby dla ciebie wejść w rolę krowy, bo jeśli nie poćwiczysz rzucania lassem, zapewne niedługo wyjdziesz z wprawy. A teraz śmieszne texty: Syn na lekcji przeżuwa pokarm. Leszek biega w czasie przerwy. Janek wisi za oknem po dzwonku. Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemię cyrklem w doniczce. Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje odgłosy przyprawiające mnie o mdłości. Wyrzucił koledze teczkę za okno i powiedział, że "jak kocha, to wróci". Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnicę. Zamknął nauczyciela na klucz i odmówił zeznań. Podał nie swoje imię, motywując, że chciałby się tak nazywać. Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokrą głową i suchą gąbką. Ukradł dziennik lekcyjny, nie chce oddać i żąda okupu. Ukradł sedes z ubikacji szkolnej. Stale obraża się na nauczycieli. Wyrwany do odpowiedzi mówi, że nie będzie zeznawał bez adwokata. Zjada ściągi po klasówce. Naraża kolegów na śmierć, rzucając kredką po klasie. Zabrał z ubikacji przetykacz do w.c. i robił stemple na ścianie. Przemek bawi się na lekcji wszystkim, nawet chorym palcem. Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, robił zamieszanie. Rzuca w koleżanki spreparowaną żabą. Kowalska i Jóźwiak nie chcą podać swego nazwiska. Rzucił w nauczyciela doniczką i krzyknął: "Trafiłem!". Zwalnia się z lekcji. Mówi, że boli ją głowa, a potem widzę ją z przystojnym brodaczem. Demonstrując działanie gejzeru, opryskał pomidorem całą klasę. Pije wodę z kranu, mówiąc: "Kaca mam". Z radości, że nie ma nauczyciela, zwalił tablicę. Śmieje się parszywie. Na lekcji dłubie w nosie i mówi, że to jak narkotyk. Nie wiesza się w szatni. |
środa, 22 lutego 2012
Trochę śmiechu nie zaszkodzi!
Tak właśnie trochę śmiechu nie zaszkodzi,a przecież śmiech nawet Przedłuża życie.Dlatego mam tutaj trochę dla was super śmiesznych sposobów:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz